Land Rover planuje 16 nowości w przeciągu 8 lat

O tym, że Land Rover obrał sobie nowy kierunek na ścieżce rozwojowej, wiemy nie od dziś. Przełomowym momentem w historii tej brytyjskiej marki była data debiutu modelu Range Rover Evoque. Zainteresowanie jakie wzbudził ten designerski SUV przeszło wszelkie wyobrażenie. Nic więc dziwnego, że LR nie zamierza zwolnić tempa. Mało tego, szykuje prawdziwą ekspansję! Twórcy Evoque’a poszli o krok dalej niż producenci SUV-ów innych marek. Stworzyli piękny samochód, ale na tym nie poprzestali. Tchnęli bowiem w niego „Ducha Range Rover’a”. W efekcie tego uzyskali wóz idealny do miasta, ale posiadający naprawdę dobre właściwości off-roadowe. Wiadomo, że nie jest to typowa terenówka, bo kto by chciał wjechać takim wozem w najtrudniejszy teren, ale na tle konkurencji, ten SUV - może więcej. Według raportu Autocar wynika, że Land Rover chce zwiększyć swoją produkcję, która umotywowana jest oczywiście popytem na SUV-y z „Wysp”. Jeśli wszystko potoczy się wedle myśli speców od marketingu LR, to rocznie z taśmy produkcyjnej powinno zjeżdżać 600 tys. pojazdów. Jak zdradza Gerry McGovern, szef projektantów, w ekspansyjnych planach ma pomóc m.in. nowa linia Freelandera (LR2). Wystąpi on w wersji pięciomiejscowej i siedmiomiejscowej. Nie mniej interesująca wydaje się także zapowiedź nowej linii Discoverów, które mają być wykonane z aluminium i mają stać się bezpośrednim rywalem dla niemieckiego BMW X5.Rewolucyjny (i kontrowersyjny) DC100, który jak wcześniej mówiono miał zostać następcą Defendera, tylko umacnia swoją pozycję w planach firmy. Do jego zadań będzie należeć wyznaczenie przyszłych kierunków off-roadowej zabawy. Jednak producent brytyjskich terenówek chyba zdał sobie sprawę, że tworząc „takiego” Defendera, z pewnością przyczyniłby się do wzrostu zawałów serca wśród fanów marki, dlatego „prawdziwy” Defender, wciąż będzie mógł spokojnie ewoluować. I tak oto powinna się pojawić, podobnie jak u Freelandera, wersja pięcioosobowa oraz siedmioosobowa. Co ciekawe nie wyklucza się również stworzenia Defendera o nadwozia typu pick-up, co już w samym założeniu wydaje się być bardzo intrygujące.Głównym jednak kluczem do przyszłego sukcesu powinna być poszerzająca się gama pojazdów sygnowanych nazwą „Evoque”. I w ten oto sposób w inżynierskich umysłach zgotowały się wizje Evoque’a XL, jego przeciwieństwa, czyli opcji „mini” (której długość ma nie przekraczać 4 metrów), Cabrio, oraz wersji stricte sportowej.Głównodowodzący koncernu Jaguar/Land Rover zapowiedział, że na przestrzeni najbliższych pięciu lat spod skrzydeł JLR ma wyjść wiele nowych modeli. Aby to osiągnąć muszą oni najpierw zainwestować 2 miliardy funtów, z czego 1,8 miliarda przeznaczone będzie w rozwój nowego zakładu produkcyjnego w Chinach, z którego jak się przewiduje, w skali roku ma zjeżdżać 130 tys. nowych aut (aż 60% mają stanowić Land Rovery). Strategiczna pozycja tego zakładu ma zaspokajać popyt rynku chińskiego i rosyjskiego.

Plany Land Rovera na bliską przyszłość są naprawdę ambitne. Można mieć tylko nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z założeniami, bo jeśli tak się stanie, to w przeciągu 8 lat, będziemy świadkami pojawienia się aż 16 nowości spod znaku brytyjskiego „króla bezdroży.”