Samochody 4x4 » Aktualności » Rábaköz Cup: Świetny debiut Dąbrowskiego i Czachora. Małysz nie dojechał

Rábaköz Cup: Świetny debiut Dąbrowskiego i Czachora. Małysz nie dojechał
2013-05-27 - P. Krupka Tagi: Czachor, Dąbrowski, Małysz, Orlen Team
Debiutujący jako samochodowy zespół: Marek Dąbrowski oraz Jacek Czachor zajęli czwarte miejsce w Rábaköz Cup, drugiej eliminacji Pucharu Strefy Europy Centralnej CEZ. W Toyocie Hilux Adama Małysza i Rafała Martona awarii uległa skrzynia biegów i druga załoga reprezentująca ORLEN Team nie ukończyła rajdu.
Po pierwszym dniu ścigania byli motocykliści: Marek Dąbrowski pilotowany przez Jacka Czachora, jadący treningowym Mitsubishi Pajero, zajmowali dziewiąte miejsce. Zespół po konsultacji z inżynierami postanowił postawić wszystko na jedną kartę i walczyć o zwycięstwo w klasie diesel jadąc na granicy wytrzymałości maszyny.
"Walczyliśmy z jednym lokalnym zawodnikiem o zwycięstwo w klasie diesel. Jacek bardzo mocno cisnął żebyśmy trzymali odpowiednią prędkość i atakowali. Jechaliśmy na granicy tego auta, ale w sumie wiedzieliśmy, że ryzykujemy i albo będziemy na mecie wysoko, albo zakończymy z awarią. Chcieliśmy jak najlepiej wyczuć tempo i wynieść jak najwięcej z tego treningu. Czołowi kierowcy mieli rozmaite problemy. My jechaliśmy dobrze, Jacek bezbłędnie nawigował no i udało nam się zakończyć na wysokiej czwartej pozycji z niewielką stratą do poprzednika" - powiedział Marek Dąbrowski.
"Od pierwszych kilometrów zaczęliśmy atakować. Dzisiejsze odcinki specjalne były poprowadzone w odwrotnym kierunku niż wczorajsze, na trasie był już założony ślad, a to zawsze ułatwia nawigację. Skorygowałem również opisy w moich notatkach i dzięki temu wszystkiemu mogliśmy wyraźnie przyśpieszyć. Bardzo dobrze nam się jechało, nie popełnialiśmy błędów i zaczęliśmy trzymać samochód na wysokich obrotach. W sumie udało nam się poprawić wczorajszy czas aż o 7 minut, a to dużo przy tak krótkich próbach. Na pewno nasze tempo podkręcił również trochę Maciek Stańco, który walczył z nami na odcinkach specjalnych. Czuję, że to był bardzo wartościowy trening, dotarliśmy się jako załoga i przede wszystkim przetestowaliśmy jak wypadamy podczas zawodów" - dodał Jacek Czachor.
Szczęścia niestety zabrakło drugiej załodze ORLEN Team: Adamowi Małyszowi i Rafałowi Martonowi. Od razu na pierwszym odcinku specjalnym w ich Toyocie Hilux urwał się drążek zmiany biegów. Załoga została na szóstym przełożeniu. Nie było możliwości kontynuowania jazdy.
"Wykluczyła nas drobna awaria. W skrzyni biegów ułamał się taki mały bolec i tak zakończyliśmy nasze ściganie. Nie mogę powiedzieć, że w dobrym nastroju, ale taki już jest sport motorowy" - skomentował Adam Małysz.
W rajdzie zwyciężył Balazs Szalay przed Imre Fodorem oraz Imre Varga.
Wyniki Rábaköz Cup (czołowa 5.):
1. Balzas Szalay 3:31:02
2. Imre Fodor +6:02
3. Imre Varga +23:12
4. Marek Dąbrowski +26:59
5. Maciej Stańco +31:20
"Walczyliśmy z jednym lokalnym zawodnikiem o zwycięstwo w klasie diesel. Jacek bardzo mocno cisnął żebyśmy trzymali odpowiednią prędkość i atakowali. Jechaliśmy na granicy tego auta, ale w sumie wiedzieliśmy, że ryzykujemy i albo będziemy na mecie wysoko, albo zakończymy z awarią. Chcieliśmy jak najlepiej wyczuć tempo i wynieść jak najwięcej z tego treningu. Czołowi kierowcy mieli rozmaite problemy. My jechaliśmy dobrze, Jacek bezbłędnie nawigował no i udało nam się zakończyć na wysokiej czwartej pozycji z niewielką stratą do poprzednika" - powiedział Marek Dąbrowski.
"Od pierwszych kilometrów zaczęliśmy atakować. Dzisiejsze odcinki specjalne były poprowadzone w odwrotnym kierunku niż wczorajsze, na trasie był już założony ślad, a to zawsze ułatwia nawigację. Skorygowałem również opisy w moich notatkach i dzięki temu wszystkiemu mogliśmy wyraźnie przyśpieszyć. Bardzo dobrze nam się jechało, nie popełnialiśmy błędów i zaczęliśmy trzymać samochód na wysokich obrotach. W sumie udało nam się poprawić wczorajszy czas aż o 7 minut, a to dużo przy tak krótkich próbach. Na pewno nasze tempo podkręcił również trochę Maciek Stańco, który walczył z nami na odcinkach specjalnych. Czuję, że to był bardzo wartościowy trening, dotarliśmy się jako załoga i przede wszystkim przetestowaliśmy jak wypadamy podczas zawodów" - dodał Jacek Czachor.
Szczęścia niestety zabrakło drugiej załodze ORLEN Team: Adamowi Małyszowi i Rafałowi Martonowi. Od razu na pierwszym odcinku specjalnym w ich Toyocie Hilux urwał się drążek zmiany biegów. Załoga została na szóstym przełożeniu. Nie było możliwości kontynuowania jazdy.
"Wykluczyła nas drobna awaria. W skrzyni biegów ułamał się taki mały bolec i tak zakończyliśmy nasze ściganie. Nie mogę powiedzieć, że w dobrym nastroju, ale taki już jest sport motorowy" - skomentował Adam Małysz.
W rajdzie zwyciężył Balazs Szalay przed Imre Fodorem oraz Imre Varga.
Wyniki Rábaköz Cup (czołowa 5.):
1. Balzas Szalay 3:31:02
2. Imre Fodor +6:02
3. Imre Varga +23:12
4. Marek Dąbrowski +26:59
5. Maciej Stańco +31:20
źródło: inf. prasowa, fot. facebook.com/orlenteam (P.Rosłoń)
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rábaköz Cup: Świetny debiut Dąbrowskiego i Czachora. Małysz nie dojechał
Podobne: Rábaköz Cup: Świetny debiut Dąbrowskiego i Czachora. Małysz nie dojechał




Podobne galerie: Rábaköz Cup: Świetny debiut Dąbrowskiego i Czachora. Małysz nie dojechał



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter