Samochody 4x4 » Aktualności » Campus Australia Expedition 2010 - ekipa poznaje tajniki Australii

Campus Australia Expedition 2010 - ekipa poznaje tajniki Australii
2010-06-21 - K. Spychalski Tagi: Wyprawy terenowe
Wreszcie w sobotę ekipa Campus Australia Ekspedition 2010 znalazła się we właściwym miejscu - na Canning Stock Route. Dzień wcześniej, w miejscowości Wilna, zrobili ostatnie zakupy, zatankowali 60 l wody i 210 l paliwa, a następnie zarejestrowali w miejscowej jednostce policji swój wyjazd.
Skrupulatnie sprawdzono ile mają wody, jedzenia i paliwa. Od teraz, gdyby nie zgłosili przyjazdu do oddalonego o 1800 km od Wiluny Halis Creek, czyli do najbliższej miejscowości, będą uznani za zaginionych i wszczęte zostaną poszukiwania.
Ale uczestnicy nie mieli w planach się zgubić, cieszyli się tym odludziem, offroadem i z radością mijali kolejne studnie, które stały się ich przystankami na kolejne 12 dni od momentu startu. Studni jest 40 - to nimi odmierzano tu drogę, kiedy Albert Canning, ponad 100 lat temu, pędził tedy stada bydła na zachodnie wybrzeże. Niektóre nadal pełne są wody, jednak zazwyczaj brudnej i mulistej, inne zawalone kamieniami. Tylko kilka jest odremontowanych i sprawnych, ze świeża wodą. To przy nich głównie członkowie ekspedycji zatrzymywali się na noclegi lub przynajmniej na kąpiele.
Droga, którą przemierzali przez ostatni tydzień, była bardzo ciekawa, zarówno jeśli chodzi o widoki jak i nawierzchnię. Piaszczyste podjazdy, pojedyncze wydmy i przeprawy przez błotniste doliny okresowych rzek, wyboiste przełomy skalne, kręte piaszczyste ścieżki przez zarośla - to wszystko wręcz uwielbiają członkowie wyprawy!
Jednakże ogromnym mankamentem okazała się być tarka na żwirowych fragmentach śladu. Jej amplituda to czasami 15cm. Nie ma żadnej prędkości, z którą da się tam komfortowo podróżować. Auto wpada w takie wibracje, że porozumiewanie się w środku nie wchodzi w grę. Zawieszenie przechodzi najcięższe testy. Dodatkowym utrudnieniem był wciskający się wszędzie i oblepiający wszystko czerwony pył…
Mimo to widoki i miejsca, które odkrywają, oraz fakt możliwości eksplorowania tych dzikich, odludnych terenów sprawia ekipie niesamowitą radość.
W poniedziałek, podróżując kolejnymi wąwozami, dotarli do czczonego przez Aborygenów miejsca Killigurra Springs, gdzie wreszcie odnaleźli aborygeńskie malowidła skalne. W dniu następnym z kolei dojechali do wyschniętego o tej porze roku słonego jeziora Disappointment Lake, które jest w tej chwili ogromną powierzchnią wykrystalizowanej soli, oraz spotkali na swojej drodze dzikie stada wielbłądów.
Natomiast w miejscu zwanym Capricom uzupełnili zapasy paliwa - wygląda to tak, że musieli najpierw odnaleźć podpisaną nazwiskiem beczkę z ropą pośród sterty podobnych beczek, by następnie jej zawartość przelać do zbiornika i kanistrów. Oczywiście beczka była zamówiona i opłacona (słono!) jeszcze przed wyjazdem z kraju.
Następnie ekipa wjechała w dość monotonny krajobraz Pustyni Gibsona z coraz uboższą roślinnością oraz dużą ilością podjazdów na piaszczyste wydmy. Pogoda też okazała się być adekwatna do rejonu, czyli ponad 30 stopni w dzień.
Udało im się za to po drodze dotrzeć do wioski Aborygeńskiej, zwanej Komuną. Aborygeni, którzy żyją na terytoriach zajmowanych od wieków, są obecnie utrzymywani przez państwo i nie muszą nic robić. Komuna taka ma własną szkołę, sklep, warsztat, agregat prądotwórczy, wszystko wybudowane przez rząd, ale „domy” to zwykłe konstrukcje z blachy przypominające kontenery.
Wprawdzie wszędzie panuje ogólny nieład, ale ludzie są mili i skłonni do pomocy. Członkowie Campus Australia Expedition 2010 skorzystali nawet z aborygeńskiego, samoobsługowego warsztatu samochodowego.
Nie zapobiegło to jednak pierwszej, jak się wydaje, dość poważnej awarii - po wyruszeniu na trasę z tylnego mostu samochodu zaczęły dochodzić dziwne wycie i trzaski… Zatrzymali się w celu zdiagnozowania problemu, ale było już na tyle ciemno, że tego dnia nie dali rady nic zrobić. Sytuacja nie jest wesoła, ponieważ w tym położeniu mogą liczyć wyłącznie na siebie.
CAMPUS AUSTRALIA EXPEDITION 2010 w skrócie
Kolejna część projektu Campus Around the Word
Cel: Objechanie Australii samochodem terenowym, korzystając z najtrudniejszych dróg na kontynencie
Start: 25. maja 2010r.
Czas trwania: 6 tygodni
Trasa: Perth - Szlak Alfreda Canninga z Wiluny do Halls Creek ( Pustynia Gibsona - Wielka Pustynia Piaszczysta - Pustynia Tanami - trasa biegnąca przez ponad 1700 km zupełnie odludnych terenów, ledwo zarysowaną drogą wśród piaszczystych wydm, słonych jeziorek i morza traw) - szlak Tanami Road do Alice Springs - ikona Australii słynna skała Uluru - Mount Isa - Karumbe - Weipe - Cape York
Organizator ekspedycji: Michał Rej
Ale uczestnicy nie mieli w planach się zgubić, cieszyli się tym odludziem, offroadem i z radością mijali kolejne studnie, które stały się ich przystankami na kolejne 12 dni od momentu startu. Studni jest 40 - to nimi odmierzano tu drogę, kiedy Albert Canning, ponad 100 lat temu, pędził tedy stada bydła na zachodnie wybrzeże. Niektóre nadal pełne są wody, jednak zazwyczaj brudnej i mulistej, inne zawalone kamieniami. Tylko kilka jest odremontowanych i sprawnych, ze świeża wodą. To przy nich głównie członkowie ekspedycji zatrzymywali się na noclegi lub przynajmniej na kąpiele.
Droga, którą przemierzali przez ostatni tydzień, była bardzo ciekawa, zarówno jeśli chodzi o widoki jak i nawierzchnię. Piaszczyste podjazdy, pojedyncze wydmy i przeprawy przez błotniste doliny okresowych rzek, wyboiste przełomy skalne, kręte piaszczyste ścieżki przez zarośla - to wszystko wręcz uwielbiają członkowie wyprawy!
Mimo to widoki i miejsca, które odkrywają, oraz fakt możliwości eksplorowania tych dzikich, odludnych terenów sprawia ekipie niesamowitą radość.
W poniedziałek, podróżując kolejnymi wąwozami, dotarli do czczonego przez Aborygenów miejsca Killigurra Springs, gdzie wreszcie odnaleźli aborygeńskie malowidła skalne. W dniu następnym z kolei dojechali do wyschniętego o tej porze roku słonego jeziora Disappointment Lake, które jest w tej chwili ogromną powierzchnią wykrystalizowanej soli, oraz spotkali na swojej drodze dzikie stada wielbłądów.
Natomiast w miejscu zwanym Capricom uzupełnili zapasy paliwa - wygląda to tak, że musieli najpierw odnaleźć podpisaną nazwiskiem beczkę z ropą pośród sterty podobnych beczek, by następnie jej zawartość przelać do zbiornika i kanistrów. Oczywiście beczka była zamówiona i opłacona (słono!) jeszcze przed wyjazdem z kraju.
Następnie ekipa wjechała w dość monotonny krajobraz Pustyni Gibsona z coraz uboższą roślinnością oraz dużą ilością podjazdów na piaszczyste wydmy. Pogoda też okazała się być adekwatna do rejonu, czyli ponad 30 stopni w dzień.
Udało im się za to po drodze dotrzeć do wioski Aborygeńskiej, zwanej Komuną. Aborygeni, którzy żyją na terytoriach zajmowanych od wieków, są obecnie utrzymywani przez państwo i nie muszą nic robić. Komuna taka ma własną szkołę, sklep, warsztat, agregat prądotwórczy, wszystko wybudowane przez rząd, ale „domy” to zwykłe konstrukcje z blachy przypominające kontenery.
Wprawdzie wszędzie panuje ogólny nieład, ale ludzie są mili i skłonni do pomocy. Członkowie Campus Australia Expedition 2010 skorzystali nawet z aborygeńskiego, samoobsługowego warsztatu samochodowego.
Nie zapobiegło to jednak pierwszej, jak się wydaje, dość poważnej awarii - po wyruszeniu na trasę z tylnego mostu samochodu zaczęły dochodzić dziwne wycie i trzaski… Zatrzymali się w celu zdiagnozowania problemu, ale było już na tyle ciemno, że tego dnia nie dali rady nic zrobić. Sytuacja nie jest wesoła, ponieważ w tym położeniu mogą liczyć wyłącznie na siebie.
CAMPUS AUSTRALIA EXPEDITION 2010 w skrócie
Kolejna część projektu Campus Around the Word
Cel: Objechanie Australii samochodem terenowym, korzystając z najtrudniejszych dróg na kontynencie
Start: 25. maja 2010r.
Czas trwania: 6 tygodni
Trasa: Perth - Szlak Alfreda Canninga z Wiluny do Halls Creek ( Pustynia Gibsona - Wielka Pustynia Piaszczysta - Pustynia Tanami - trasa biegnąca przez ponad 1700 km zupełnie odludnych terenów, ledwo zarysowaną drogą wśród piaszczystych wydm, słonych jeziorek i morza traw) - szlak Tanami Road do Alice Springs - ikona Australii słynna skała Uluru - Mount Isa - Karumbe - Weipe - Cape York
Organizator ekspedycji: Michał Rej
źródło: Campus Australia Expedition
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Campus Australia Expedition 2010 - ekipa poznaje tajniki Australii
Podobne: Campus Australia Expedition 2010 - ekipa poznaje tajniki Australii


Podobne galerie: Campus Australia Expedition 2010 - ekipa poznaje tajniki Australii



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit