Seat Altea Freetrack - Droga wolna!

Chcesz 7-osobowego vana na asfaltowe eskapady, wybierasz Alteę XL. Chcesz wozić 5-osobową rodzinę i szpanować przed znajomymi, sięgasz po wersję Freetrack. Dzieje terenowych minivanów rozpoczęło Renault, wprowadzając w 2000 roku model Scenic RX4. Auto miało przestronne, funkcjonalne wnętrze oraz atrakcyjną stylizację. Nie przyjęło się jednak na rynku, ze względu na wysoką cenę i… nieprawidłową reklamę. Firma za bardzo podkreślała jego (faktycznie prawie zerową) dzielność w terenie, zapominając o udanej kabinie. Seat, korzystając z doświadczeń Renault i odpowiadając na potrzeby rynku, stworzył Freetracka, w którym zwraca uwagę głównie na rodzinne aspekty auta. Uterenowiona wersja Altei XL pojawiła się w salonach zaledwie kilka miesięcy temu, dlatego na oficjalne wyniki sprzedaży trzeba jeszcze poczekać. Szpanerskie nadwozie

Stylistyka zewnętrzna to bardzo mocna strona auta. Pomimo sporych rozmiarów, udało się uzyskać naprawdę atrakcyjne nadwozie. Samochód prezentuje się zgrabnie i dynamicznie, a dodatkowe „terenowe” elementy (nielakierowane zderzaki, nakładki na progi i osłony podwozia) dodają mu zadziorności. Wg mnie, jest nawet bardziej szpanerski, niż większość lekkich SUV-ów. Przestronna kabina

Pseudoterenowy charakter auta można zauważyć także w jego wnętrzu. Kolor błota niektórych elementów wykończenia nie każdemu może jednak odpowiadać. Co innego zastosowane fotele. Te z przodu są po prostu świetne - zapewniają zarówno odpowiednią wygodę, jak i idealne podparcie. Na tylnej, przesuwanej kanapie także jest lepiej niż dobrze. Dochodzi do tego świetna przestronność, mnogość schowków i bardzo bogate wyposażenie seryjne, obejmujące m.in. zestaw multimedialny z ekranem LCD, odtwarzaczem DVD i możliwością grania. W bagażniku, w odróżnieniu od Altei XL, nie ma dwóch dodatkowych foteli. Poza tym, w związku z zastosowaniem napędu 4x4, jego pojemność jest nieco mniejsza i wynosi 532 litry. To średnia wartość, w porównaniu do innych SUV-ów.Mocne silniki

Do napędu Freetracka przewidziano dwie, stosunkowo mocne, jednostki - 2.0 TSI/200 KM/280 Nm i 2.0 TDI/170 KM/350 Nm. Ta pierwsza doskonale przyspiesza (poniżej 8 sekund do 100 km/h), ale spala średnio ponad 11 l/100 km. Lepszym, choć minimalnie droższym i bardziej hałaśliwym, wyborem będzie doskonale znany turbodiesel. Ma lepszą elastyczność, przyspiesza minimalnie gorzej (9 s) i rozsądniej obchodzi się z paliwem (9,5 l). Mimo to, i w tej wersji, na oszczędność nie możemy liczyć. Cóż, w końcu świetne przyspieszenie w połączeniu ze sporą masą, muszą kosztować.Doskonałe prowadzenie

Do bardzo dobrych osiągów, idealnie pasuje stabilność auta. Twarde nastawy zawieszenia sprawiają, że „terenowa” Altea mistrzowsko pokonuje zakręty, a świetny układ kierowniczy daje poczucie pełnej kontroli nad pojazdem. Ale coś za coś - komfort resorowania jest niestety stosunkowo niski. Jednak to w żadnym Seacie nie jest najważniejszym aspektem.Kiepska dzielność

Duże koła, większy prześwit, mnóstwo plastiku i napęd 4x4 - wiele osób spodziewa się dobrej „terenowości” modelu. Długie przełożenie 1. biegu, niskoprofilowe opony i takie sobie parametry terenowe, nie pozwalają pojechać zbyt daleko. Jednak, jeżeli chodzi o szutrowe drogi czy zaśnieżone ulice, samochód radzi sobie całkiem przyzwoicie. Za przenoszenie napędu odpowiada znane z aut koncernu VW, sprzęgło Haldex. Tył dołącza się automatycznie w razie poślizgu przedniej osi i może „otrzymać” do 50 % mocy napędowej.Kosztowny wybór

Freetrack, za swój szpan i dynamiczną jazdę, każe sobie płacić więcej niż konkurenci z segmentu. W dużej mierze rekompensuje to bogate wyposażenie seryjne, stwarzające miłą atmosferę podróży i dbające o bezpieczeństwo. Bardzo ważny jest też atrakcyjny styl nadwozia, pomagający szpanować przed sąsiadami…