Samochody 4x4 » Aktualności » Rajd Maroka: Sonik goni motocyklistów; "miałem frajdę z każdego kilometra"

Rajd Maroka: Sonik goni motocyklistów; "miałem frajdę z każdego kilometra"
2014-10-04 - P. Krupka Tagi: Sonik, Rajd Maroka
Rafał Sonik był bezkonkurencyjny w rywalizacji quadowców na trasie pierwszego etapu Rajdu Maroka. Kapitan Poland National Team nie tylko stawił się na mecie w Damii jako pierwszy w klasie, ale zdołał po drodze wyprzedzić kilkudziesięciu motocyklistów. - To jest moja pasja i w szczególności tu, na Saharze, ma ogromną frajdę z każdego kilometra - mówił na biwaku uśmiechnięty krakowianin.
Największą niewiadomą przed pierwszym dniem rywalizacji w OiLibya Rally był silnik Yamahy Raptor 700, do którego zespół Rafała Sonika po raz pierwszy zdecydował się wprowadzić modyfikacje. Zmiany, jak na razie przyniosły spodziewany efekt w postaci zwiększenia mocy i momentu obrotowego, a co za tym idzie lepszej prędkości maksymalnej.
- Wszystko działało bez zarzutu - ocenił na mecie trzykrotny zdobywca Pucharu Świata FIM. - Do poprawy są drobiazgi w postaci drgań roadbooka, które są spowodowane testowanie nowego ustawienia całej nawigacji. Takie drobne modyfikacje to jednak sama przyjemność. Najważniejsze, że nie ma już problemów z wibracjami kół, które prześladowały mnie w Brazylii.
„SuperSonik” podkreślił również, że sobotni etap był dla niego kolejną lekcją. Tym razem uczył się wyprzedzania w każdych możliwych warunkach. - Przy wejściu w zakręt i na wyjściu, na podjeździe i zjeździe, na wydmach i w wąskich kanionach. Dziś miałem wielką frajdę z wyprzedzania motocyklistów, choć były to trudne i wymagające manewry. Większość z nich była wyraźnie zdziwiona faktem, że quad przejeżdża obok nich, jak dobrze rozpędzony ekspres. Mogę też być zadowolony, bo na starcie stało przede mną 60 motocyklistów, a w klasyfikacji łącznej przyjechałem z nimi jako 18. zawodnik - mówił z satysfakcją lider zmagań.
Na pierwszym oesie jazda Sonika była bardzo szybka, ale zrównoważona. - Na trasie staram się tak umiejętnie dobierać ciśnienia w kołach, aby zachować maksymalną możliwą prędkość, a jednocześnie jechać miękko i z wyczuciem. Płynąć poprzez wydmy i kamieniste bezdroża. Wtedy można czerpać ogromną satysfakcję z jazdy w tak pięknym terenie, jak zachodnia część Sahary. To był super pozytywny dzień! - podkreślił.
Obok Rafała Sonika, w pierwszym dniu zmagań bardzo dobrze poradzili sobie również inni zawodnicy Poland National Team. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor przyjechali na metę z 5. czasem w niezwykle wyrównanej i wymagającej stawce. Z powodu problemów na wydmach Martin Kaczmarski uzyskał 20. czas, a Piotr Beaupre i Jacek Lisicki zameldowali się z 39. rezultatem. Wśród motocyklistów, dobrą, ósmą lokatę wywalczył Jakub Przygoński. Mercedes Unimog z Jarkiem Kazberukiem, Robinem Szustkowskim i Albertem Gryszczukiem na pokładzie prowadzi w klasie ciężarówek o pojemności do 10 litrów.
W niedzielę rajdowy konwój pokona 211 km odcinka specjalnego z Arfud do Merzane.
Największą niewiadomą przed pierwszym dniem rywalizacji w OiLibya Rally był silnik Yamahy Raptor 700, do którego zespół Rafała Sonika po raz pierwszy zdecydował się wprowadzić modyfikacje. Zmiany, jak na razie przyniosły spodziewany efekt w postaci zwiększenia mocy i momentu obrotowego, a co za tym idzie lepszej prędkości maksymalnej.
- Wszystko działało bez zarzutu - ocenił na mecie trzykrotny zdobywca Pucharu Świata FIM. - Do poprawy są drobiazgi w postaci drgań roadbooka, które są spowodowane testowanie nowego ustawienia całej nawigacji. Takie drobne modyfikacje to jednak sama przyjemność. Najważniejsze, że nie ma już problemów z wibracjami kół, które prześladowały mnie w Brazylii.
Na pierwszym oesie jazda Sonika była bardzo szybka, ale zrównoważona. - Na trasie staram się tak umiejętnie dobierać ciśnienia w kołach, aby zachować maksymalną możliwą prędkość, a jednocześnie jechać miękko i z wyczuciem. Płynąć poprzez wydmy i kamieniste bezdroża. Wtedy można czerpać ogromną satysfakcję z jazdy w tak pięknym terenie, jak zachodnia część Sahary. To był super pozytywny dzień! - podkreślił.
Obok Rafała Sonika, w pierwszym dniu zmagań bardzo dobrze poradzili sobie również inni zawodnicy Poland National Team. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor przyjechali na metę z 5. czasem w niezwykle wyrównanej i wymagającej stawce. Z powodu problemów na wydmach Martin Kaczmarski uzyskał 20. czas, a Piotr Beaupre i Jacek Lisicki zameldowali się z 39. rezultatem. Wśród motocyklistów, dobrą, ósmą lokatę wywalczył Jakub Przygoński. Mercedes Unimog z Jarkiem Kazberukiem, Robinem Szustkowskim i Albertem Gryszczukiem na pokładzie prowadzi w klasie ciężarówek o pojemności do 10 litrów.
W niedzielę rajdowy konwój pokona 211 km odcinka specjalnego z Arfud do Merzane.
źródło: inf. prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rajd Maroka: Sonik goni motocyklistów; "miałem frajdę z każdego kilometra"
Podobne: Rajd Maroka: Sonik goni motocyklistów; "miałem frajdę z każdego kilometra"




Podobne galerie: Rajd Maroka: Sonik goni motocyklistów; "miałem frajdę z każdego kilometra"



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter