Samochody 4x4  »  Aktualności  »  RMF Morocco Challenge 2010 - relacja po szóstym dniu
RMF Morocco Challenge 2010

RMF Morocco Challenge 2010 - relacja po szóstym dniu

2010-10-23 - K. Spychalski     Tagi: Rajdy terenowe
Szósty etap RMF Morocco Challenge 2010 należał do najdłuższych. Załogi miały do pokonania ponad 500 kilometrów z południa na północ Maroka. Transferowe odcinki były zabójcze dla sprzętu.

To już drugi etap, na którym koło w swoim quadzie urwał Szogun. Zawodnik ten na początku etapu pomagał innej załodze naprawiać tłumik. „Później musiałem się spieszyć, ponieważ chciałem zdążyć przed zmrokiem. Chwila nieuwagi i przy dużej prędkości uderzyłem w kamień. Koło odpadło po raz drugi. Musiałem czekać na pomoc. Na hol wzięła mnie załoga RMF FM. Robiłem za przeciwwagę. Na sznurku i trzech kołach z magiczną prędkością kilku kilometrów na godzinę dotarliśmy na metę bardzo późno w nocy. Jestem szczęśliwy, że jestem cały” - opowiadał o wydarzeniach dnia zawodnik quada. „Pędząc około 100 kilometrów na godzinę na długiej prostej doznałem szoku. Mój układ kierowniczy padł. Gdy chciałem skręcić, quad jechał dalej prosto. Odpuściłem manetkę i wytraciłem prędkość. Gdyby ta sytuacja zdarzyła się w innym miejscu mogłoby być tragicznie” - mówił w campie kierowca Bombardiera. Nie łatwo było też samochodom. Robert Szustkowski i Jarosław Kazberuk, którzy na środowym etapie zaliczyli rolkę przez przód, borykali się z problemami również w czwartek. „Padła sonda Lambda. Musieliśmy mieć dwa dodatkowe, nieplanowane postoje po co najmniej pół godziny, żeby odpalić auto i jechać dalej” - tłumaczył kierowca rajdowego Pajero. Załoga Davidoff Cigars urwała przewód hamulcowy w swoim Patrolu.
„Auto spisuję się wyśmienicie. Do dzisiejszego etapu nie mieliśmy z nim żadnych problemów. Dziś urwaliśmy przewód. Chciałem go jakoś zakuć ale na trasie to bardzo trudne. Znaleziona w tylnych drzwiach śrubka zablokowała wyciek płynu na tyle, że mogliśmy kontynuować jazdę” - mówił na mecie Mariusz Stanek.„Jest. Dotarliśmy do mety. Pierwszy odcinek był bardzo kamienisty. Musieliśmy jechać dość wolno” - cieszyła się ze zdobycia mety Ania Dereszowska. „Ostatnie kilometry przemierzaliśmy z minimalną ilością paliwa. Przy tankowaniu okazało się, że w zbiorniku pozostało tylko 2 litry!” - dodał Piotr Grabowski.



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

RMF Morocco Challenge 2010 - relacja po szóstym dniu

Galerie zdjęć
Newsletter