Samochody 4x4 » Aktualności » Przeprawowe Mistrzostwa H6 - osiemnaście godzin off-roadu
Przeprawowe Mistrzostwa H6 - osiemnaście godzin off-roadu
2014-09-11 - P. Krupka Tagi: Przeprawowe Mistrzostwa H6
Przeprawowe Mistrzostwa H6 na dobre wpisują się w polską scenę off-roadową. Nowa formuła rajdu przypadła do gustu zawodnikom i kibicom. Pierwszy sezon przyniósł wszystkim dużo emocji, sportowej walki, trudnych wyzwań i poczucia satysfakcji.
Recepta na dobrą, off-roadową zabawę? Ostre, ale nie mordercze odcinki specjalne, zamknięte na krótkiej, kilkukilometrowej pętli i sześć godzin czasu. Uśmiech na twarzy gwarantowany. Tak w skrócie można opisać charakter Przeprawowych Mistrzostw H6. Organizatorzy rajdu Poland Trophy postanowili przygotować dla zawodników coś nowego. Idea 6-godzinnego maratonu jest znana z rajdów cross-country, ale tu miało być inaczej. Już trasa samej pętli często bywała wymagająca, a oprócz tego do pokonania były odcinki specjalne. Trudne odcinki specjalne - wymagające umiejętności, pomysłowości i doświadczenia. Samochody podzielono na trzy klasy, takie jak w rajdzie Poland Trophy. Klasa No Limit była najbardziej zaawansowana - startujące tam auta rzadko przypominały seryjne pojazdy. W tej klasie dozwolone były wyciągarki mechaniczne. W klasie Advance zawodnicy mogli korzystać już tylko z wyciągarek elektrycznych. Poza tą różnicą, auta z Advance miały takie same wymagania techniczne jak te z No Limit. Osobną klasą była klasa Challenge. Tu regulamin był bardziej szczegółowy. Auta musiały zachować seryjne nadwozie, ograniczono modyfikacje zawieszenia, kół i innych podzespołów.
Inauguracja PM H6 odbyła się pod koniec marca, w Ogrodzieńcu. W tamtejszym kamieniołomie wytyczono oesy pełne skał, rowów, stromych górek i kilku przejazdów przez wodę. W ciągu sześciu godzin (z godzinną przerwą po pierwszych 3 godzinach) najlepsi pokonali kilkanaście okrążeń. W klasie No Limit triumfował Artur Owczarek, w Advance najlepszy był Piotr Florczak, a w Challenge najlepiej wypadł Michał Szczurtek.Druga runda odbyła się na początku lipca, w Warce. Trasa była zupełnie inna niż podczas pierwszej rundy. Wytyczono ją w grząskim bagnie, które dla wielu załóg okazało się przeszkodą nie do pokonania. Jak relacjonowali później zawodnicy - nawet dojazdówki były morderczo trudne. Nie mówiąc już o odcinkach specjalnych. Pokonanie całej trasy zajmowało kierowcom przeszło godzinę. Jak łatwo policzyć w ciągu całego rajdu czołówka pokonała pięć okrążeń. Najlepiej w No Limit spisywał się Marcin Małolepszy. W klasie Advance pierwsza pozycja przypadła Fryderykowi Głowackiemu a w Challenge drugi raz z rzędu triumfował Michał Szczurtek.
Po Warce organizatorzy dali zawodnikom odetchnąć. By zrekompensować im trudną i czasochłonną trasę II Edycji, na finałowy rajd przygotowali zupełnie inne oesu. Rajd odbył się na początku września w Dzikowcu. W Górach Sowich nie było już bagien ani przejazdów przez brody. Tylko czysto techniczna trasa, poprowadzona na specjalnym torze off-roadowym. Były strome ściany, ciasne zakręty, lekkie trawersy i dużo jazdy w górę i w dół. Zawodnicy szybko złapali imponujące tempo i na mecie niektórzy mieli przeszło 25 okrążeń. Każdy, kogo tylko nie zawiódł sprzęt, mógł się wyjeździć aż do końca sił. W No Limit wygrana przypadła Sławomirowi Jabłońskiemu. W klasie Advance rządziły Polarizy RZR - najlepszy był Dariusz Nycek. W Challenge hat-trick zaliczył Michał Szczurtek.
Po trzech rundach PM H6 poznaliśmy już zwycięzców klasyfikacji generalnej. Po zsumowaniu wyników ze wszystkich trzech rund, w klasie No Limit zwyciężyli Gerard Stachal i Michał Stachal. Drugie miejsce przypadło Marcinowi Małolepszemu a trzecie Sławomirowi Kowalskiemu.
W klasie Advance walka toczyła się pomiędzy Michałem Wojciechowskim a Piotrem Florczakiem. Ostatecznie lepiej wypadł Wojciechowski pilotowany przez Krzysztofa Pawlaka. Trzecie miejsce zajął Łukasz Gembala.
W Challenge nie było wątpliwości, komu przypadnie I miejsce - Michał Szczurtek i Sebastian Klonowski wygrali wszystkie trzy edycje i pewnie wygrali generalkę. Drugie miejsce zajął Bartosz Urbański a trzecie Marcin Rumiński.
Przeprawowe Mistrzostwa H6 nie mogłyby się odbyć bez wsparcia partnerów. Głównym sponsorem rajdu była firma Escape, producent i dystrybutor wyciągarek i innych akcesoriów off-roadowym. Dzięki Escape zwycięzcy każdej z rund wyjeżdżali z atrakcyjnymi nagrodami - wyciągarkami, oświetleniem LED i innymi akcesoriami. Partnerem rajdu były także firmy Demolka-Garage, a także Urbanmedia, która dostarczyła wszystkie materiały poligraficzne na imprezę. Patronat medialny nad PM H6 sprawowały portale Terenowo.pl, Rajdy4x4.pl, Magazyn4x4.pl, Sport4x4.pl, Terenwizja, Pozadrogami.pl, a także czasopismo Auto Świat 4x4.
Pierwszy sezon PM H6 już za nami. Nowa formuła sprawdziła się w boju, więc na pewno i w przyszłym roku mistrzostwa zostaną rozegrane. Trasy na pewno będą miały bardziej górski i techniczny charakter - zabraknie takiego ciężkiego testu, jakim była runda w Warce.
Tymczasem jeszcze w tym roku zawodnicy spotkają się podczas Integracji, gdzie oprócz dobrej zabawy i jeszcze jednej okazji do pojeżdżenia - tym razem bez presji wyniku - czekać na nich będą nagrody za klasyfikację generalną. Impreza odbędzie się listopadzie. Więcej szczegółów na stronie www.pth6.pl
Recepta na dobrą, off-roadową zabawę? Ostre, ale nie mordercze odcinki specjalne, zamknięte na krótkiej, kilkukilometrowej pętli i sześć godzin czasu. Uśmiech na twarzy gwarantowany. Tak w skrócie można opisać charakter Przeprawowych Mistrzostw H6. Organizatorzy rajdu Poland Trophy postanowili przygotować dla zawodników coś nowego. Idea 6-godzinnego maratonu jest znana z rajdów cross-country, ale tu miało być inaczej. Już trasa samej pętli często bywała wymagająca, a oprócz tego do pokonania były odcinki specjalne. Trudne odcinki specjalne - wymagające umiejętności, pomysłowości i doświadczenia. Samochody podzielono na trzy klasy, takie jak w rajdzie Poland Trophy. Klasa No Limit była najbardziej zaawansowana - startujące tam auta rzadko przypominały seryjne pojazdy. W tej klasie dozwolone były wyciągarki mechaniczne. W klasie Advance zawodnicy mogli korzystać już tylko z wyciągarek elektrycznych. Poza tą różnicą, auta z Advance miały takie same wymagania techniczne jak te z No Limit. Osobną klasą była klasa Challenge. Tu regulamin był bardziej szczegółowy. Auta musiały zachować seryjne nadwozie, ograniczono modyfikacje zawieszenia, kół i innych podzespołów.
Po Warce organizatorzy dali zawodnikom odetchnąć. By zrekompensować im trudną i czasochłonną trasę II Edycji, na finałowy rajd przygotowali zupełnie inne oesu. Rajd odbył się na początku września w Dzikowcu. W Górach Sowich nie było już bagien ani przejazdów przez brody. Tylko czysto techniczna trasa, poprowadzona na specjalnym torze off-roadowym. Były strome ściany, ciasne zakręty, lekkie trawersy i dużo jazdy w górę i w dół. Zawodnicy szybko złapali imponujące tempo i na mecie niektórzy mieli przeszło 25 okrążeń. Każdy, kogo tylko nie zawiódł sprzęt, mógł się wyjeździć aż do końca sił. W No Limit wygrana przypadła Sławomirowi Jabłońskiemu. W klasie Advance rządziły Polarizy RZR - najlepszy był Dariusz Nycek. W Challenge hat-trick zaliczył Michał Szczurtek.
Po trzech rundach PM H6 poznaliśmy już zwycięzców klasyfikacji generalnej. Po zsumowaniu wyników ze wszystkich trzech rund, w klasie No Limit zwyciężyli Gerard Stachal i Michał Stachal. Drugie miejsce przypadło Marcinowi Małolepszemu a trzecie Sławomirowi Kowalskiemu.
W klasie Advance walka toczyła się pomiędzy Michałem Wojciechowskim a Piotrem Florczakiem. Ostatecznie lepiej wypadł Wojciechowski pilotowany przez Krzysztofa Pawlaka. Trzecie miejsce zajął Łukasz Gembala.
W Challenge nie było wątpliwości, komu przypadnie I miejsce - Michał Szczurtek i Sebastian Klonowski wygrali wszystkie trzy edycje i pewnie wygrali generalkę. Drugie miejsce zajął Bartosz Urbański a trzecie Marcin Rumiński.
Przeprawowe Mistrzostwa H6 nie mogłyby się odbyć bez wsparcia partnerów. Głównym sponsorem rajdu była firma Escape, producent i dystrybutor wyciągarek i innych akcesoriów off-roadowym. Dzięki Escape zwycięzcy każdej z rund wyjeżdżali z atrakcyjnymi nagrodami - wyciągarkami, oświetleniem LED i innymi akcesoriami. Partnerem rajdu były także firmy Demolka-Garage, a także Urbanmedia, która dostarczyła wszystkie materiały poligraficzne na imprezę. Patronat medialny nad PM H6 sprawowały portale Terenowo.pl, Rajdy4x4.pl, Magazyn4x4.pl, Sport4x4.pl, Terenwizja, Pozadrogami.pl, a także czasopismo Auto Świat 4x4.
Pierwszy sezon PM H6 już za nami. Nowa formuła sprawdziła się w boju, więc na pewno i w przyszłym roku mistrzostwa zostaną rozegrane. Trasy na pewno będą miały bardziej górski i techniczny charakter - zabraknie takiego ciężkiego testu, jakim była runda w Warce.
Tymczasem jeszcze w tym roku zawodnicy spotkają się podczas Integracji, gdzie oprócz dobrej zabawy i jeszcze jednej okazji do pojeżdżenia - tym razem bez presji wyniku - czekać na nich będą nagrody za klasyfikację generalną. Impreza odbędzie się listopadzie. Więcej szczegółów na stronie www.pth6.pl
źródło: inf. prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Przeprawowe Mistrzostwa H6 - osiemnaście godzin off-roadu
Podobne galerie: Przeprawowe Mistrzostwa H6 - osiemnaście godzin off-roadu
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter

