Samochody 4x4 » Opisy aut 4x4 » Nissan X-Trail I - po prostu udany
Nissan X-Trail I - po prostu udany
2008-02-24 - K. Spychalski Tagi:
Choć pozostał w cieniu takich bestsellerów jak RAV4 czy CR-V, X-Trail pierwszej generacji okazał się dopracowanym, dobrze sprzedającym się autem, które udanie łączyło dobre podwozie z funkcjonalnym wnętrzem.
Kariera Nissana w segmencie kompaktowych SUV-ów rozpoczęła się stosunkowo późno, bo dopiero w roku 2000. Wtedy to zadebiutował pierwszy X-Trail łączący funkcjonalność minivana z cechami „uszosowionej” terenówki. Auto, co prawda, nie dołączyło do grona liderów segmentu, jednak dzięki dopracowanej konstrukcji odniosło rynkowy sukces i zdobyło sobie wielu zwolenników. Po latach eksploatacji okazało się też niezawodne, na co duży wpływ miało usytuowanie jego produkcji w Kraju Kwitnącej Wiśni. Mocna sylwetka
Kwadratowe, lekko podniesione kombi - tak można scharakteryzować pokrótce design X-Traila. Dzięki prostym, kanciastym liniom, samochód prezentuje się solidnie i bardzo okazale. Co prawda nie znajdziemy w nim żadnych ekstrawagancji czy finezji, ale przecież nie to liczy się w terenówce najbardziej. Najlepszym potwierdzeniem tej tezy jest stylistyka obecnego modelu będąca tylko głębszym liftingiem poprzednika. A jeszcze a propos liftingu - X-Trail I przeszedł takowy w roku 2003, jednak zmiany w nim wprowadzone były praktycznie niezauważalne. Plus za kabinę, minus za bagażnik
Przestronności, wykonaniu i funkcjonalności wnętrza należą się prawie same pochwały. Każdy z piątki pasażerów ma do dyspozycji wygodny fotel i sporą ilość oferowanego miejsca (szczególnie nad głową), a także… dostęp do informacji o prędkości jazdy. Centralnie (czytaj: felernie) umieszczone zegary zmniejszają może koszty produkcji, ale zmuszają kierowcę do odwracania głowy. Na szczęście to jedyna taka wpadka, bo poza tym wnętrze jest doskonale opracowane pod względem ergonomii, jakości materiałów i funkcjonalności, na co szczególny wpływ ma przepotężna ilość schowków i uchwytów, niczym w minivanie. Mankamenty pojawiają się za to po otwarciu (zbyt nisko otwierającej się) klapy bagażnika - kufer auta jest mały (410 litrów), ma wysoki próg załadunku i jest pokryty śliskim, szybko rysującym się materiałem.
Nieudana benzyna i udany diesel
2.0/140 KM, 2.5/165 KM i 2.2 dCi/114-136 KM - tak kształtowała się paleta jednostek napędowych poprzedniego X-Trail’a. Nie polecam benzynowej 2-litrówki , ze względu na jej bardzo wysokie spalanie (średnio aż 13 l/100 km) gwarantujące co najwyżej średnie osiągi (11 s do 100 km/h). Podobny sprint do „setki” ma (o dziwo i o dzięki Bogu całkowicie japoński) motor 2.2 dCi, jednak oferuje lepszą elastyczność i o wiele niższe spalanie (8-9 litrów). Najmocniejsza wersja z 4-cylindrowym silnikiem i 4-stopniową skrzynią automatyczną pozwala naprawdę zaszaleć, jednak jest bardzo rzadko spotykana.Stabilny na szosie i słaby w terenie
Pomimo zastosowania dość klasycznego układu napędowego (tryby 2WD, Auto i Lock), X-Trail nie wykazuje się zbytnią dzielnością na bezdrożach i w tym przypadku nie dogania nawet Toyoty RAV4. Bardziej różowo jest za to na asfalcie. Tu samochód charakteryzuje się udanym układem jezdnym, zapewniającym stosunkowo dobre prowadzenie oraz całkiem niezły komfort resorowania. Niestety, przechyły nadwozia są znaczne, a układ kierowniczy wykazuje się słabą precyzją pracy. Pochwalić trzeba za to bezpieczeństwo czynne - elektroniczni „wspomagacie” pracują bez zarzutu, a hamulce zatrzymują auto (ze 100 km/h) po niespełna 40-42 metrach.Made in Japan
Bezawaryjność - to poważna, a dla niektórych najpoważniejsza zaleta X-Trail’a. Jeżeli samochód jest w miarę zadbany i nie był używany w terenie, to zapewni nam bezproblemową eksploatację przez długie lata. Problem pojawia się jednak jeszcze przed ową eksploatacją - auto było i jest stosukowo drogie, a na dodatek łatwo natknąć się na egzemplarze z „ukytą historią”.
Kariera Nissana w segmencie kompaktowych SUV-ów rozpoczęła się stosunkowo późno, bo dopiero w roku 2000. Wtedy to zadebiutował pierwszy X-Trail łączący funkcjonalność minivana z cechami „uszosowionej” terenówki. Auto, co prawda, nie dołączyło do grona liderów segmentu, jednak dzięki dopracowanej konstrukcji odniosło rynkowy sukces i zdobyło sobie wielu zwolenników. Po latach eksploatacji okazało się też niezawodne, na co duży wpływ miało usytuowanie jego produkcji w Kraju Kwitnącej Wiśni. Mocna sylwetka
Kwadratowe, lekko podniesione kombi - tak można scharakteryzować pokrótce design X-Traila. Dzięki prostym, kanciastym liniom, samochód prezentuje się solidnie i bardzo okazale. Co prawda nie znajdziemy w nim żadnych ekstrawagancji czy finezji, ale przecież nie to liczy się w terenówce najbardziej. Najlepszym potwierdzeniem tej tezy jest stylistyka obecnego modelu będąca tylko głębszym liftingiem poprzednika. A jeszcze a propos liftingu - X-Trail I przeszedł takowy w roku 2003, jednak zmiany w nim wprowadzone były praktycznie niezauważalne. Plus za kabinę, minus za bagażnik
Przestronności, wykonaniu i funkcjonalności wnętrza należą się prawie same pochwały. Każdy z piątki pasażerów ma do dyspozycji wygodny fotel i sporą ilość oferowanego miejsca (szczególnie nad głową), a także… dostęp do informacji o prędkości jazdy. Centralnie (czytaj: felernie) umieszczone zegary zmniejszają może koszty produkcji, ale zmuszają kierowcę do odwracania głowy. Na szczęście to jedyna taka wpadka, bo poza tym wnętrze jest doskonale opracowane pod względem ergonomii, jakości materiałów i funkcjonalności, na co szczególny wpływ ma przepotężna ilość schowków i uchwytów, niczym w minivanie. Mankamenty pojawiają się za to po otwarciu (zbyt nisko otwierającej się) klapy bagażnika - kufer auta jest mały (410 litrów), ma wysoki próg załadunku i jest pokryty śliskim, szybko rysującym się materiałem.
2.0/140 KM, 2.5/165 KM i 2.2 dCi/114-136 KM - tak kształtowała się paleta jednostek napędowych poprzedniego X-Trail’a. Nie polecam benzynowej 2-litrówki , ze względu na jej bardzo wysokie spalanie (średnio aż 13 l/100 km) gwarantujące co najwyżej średnie osiągi (11 s do 100 km/h). Podobny sprint do „setki” ma (o dziwo i o dzięki Bogu całkowicie japoński) motor 2.2 dCi, jednak oferuje lepszą elastyczność i o wiele niższe spalanie (8-9 litrów). Najmocniejsza wersja z 4-cylindrowym silnikiem i 4-stopniową skrzynią automatyczną pozwala naprawdę zaszaleć, jednak jest bardzo rzadko spotykana.Stabilny na szosie i słaby w terenie
Pomimo zastosowania dość klasycznego układu napędowego (tryby 2WD, Auto i Lock), X-Trail nie wykazuje się zbytnią dzielnością na bezdrożach i w tym przypadku nie dogania nawet Toyoty RAV4. Bardziej różowo jest za to na asfalcie. Tu samochód charakteryzuje się udanym układem jezdnym, zapewniającym stosunkowo dobre prowadzenie oraz całkiem niezły komfort resorowania. Niestety, przechyły nadwozia są znaczne, a układ kierowniczy wykazuje się słabą precyzją pracy. Pochwalić trzeba za to bezpieczeństwo czynne - elektroniczni „wspomagacie” pracują bez zarzutu, a hamulce zatrzymują auto (ze 100 km/h) po niespełna 40-42 metrach.Made in Japan
Bezawaryjność - to poważna, a dla niektórych najpoważniejsza zaleta X-Trail’a. Jeżeli samochód jest w miarę zadbany i nie był używany w terenie, to zapewni nam bezproblemową eksploatację przez długie lata. Problem pojawia się jednak jeszcze przed ową eksploatacją - auto było i jest stosukowo drogie, a na dodatek łatwo natknąć się na egzemplarze z „ukytą historią”.
źródło: Tekst: autor; zdjęcia: Nissan
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Nissan X-Trail I - po prostu udany
Newsletter
Galerie zdjęć