Mitsubishi Pajero IV - Image niezmienny

1/5 nowych części nie przeszkodziła w zachowaniu wizerunku poprzednika - Pajero nadal jest solidną, luksusową terenówką na każdą drogę.

Debiut IV. generacji w 2006 roku nie był zbytnim zaskoczeniem. Co prawda wygląd wyraźnie odmłodzono, jednak podstawowe zalety (i wady) auta uległy mało znaczącym zmianom. Samochód nadal wyróżnia się przestronnością, solidnością i luksusem oraz dobrym zachowaniem zarówno na szosie, jak i w terenie. Co do wad, to wysokoprężne Pajero wciąż słychać z daleka. Klasyczna sylwetka i nowoczesne detale

W porównaniu do poprzednika, nowe Pajero prezentuje się o wiele atrakcyjniej. Nowocześnie wystylizowany przód, mocno „przeźroczyste” lampy tylne i mniej „nadmuchane” nadkola nadały autu charakterystyczny styl i dodały mu solidności. Nieco zbyt kwadratowe lusterka zamieniono na ładniejsze, z kierunkowskazami na zewnętrznej stronie. Niezmienna pozostała za to ogólna sylwetka samochodu - potężne gabaryty i proste kształty nadal robią wrażenie. I o to właśnie chodzi! Duże, lepiej wykonane wnętrze

Pajero dostępne jest w nadwoziu 3- lub 5-drzwiowym. Praktyczniejszym wariantem jest oczywiście ta druga odmiana (dopłata 10 tys. zł). Tak jak w poprzedniku, zastosowano w niej 3 rzędy siedzeń. Z przodu mamy bardzo dużo przestrzeni i wygodne fotele. Z tyłu też nie ma co narzekać. A co w ostatnim rzędzie? Zarówno dostęp, jak i wygoda tych siedzonek są bardzo kiepskie. Lepiej je złożyć i cieszyć się wielkim 660-litrowym bagażnikiem. W porównaniu do poprzednika znaczącej poprawie uległy wygląd oraz wykonanie wnętrza. Czytelność nadal jest bez zarzutu. Nowa „benzyna” i głośny diesel

Do wyboru mamy dwa silniki - wysokoprężny 3.2 DI-D/170 KM znany z Pajero III oraz całkiem nowy motor benzynowy 3.8/250 KM. Ten pierwszy nie jest niestety udaną konstrukcją. Przeciętnie przyspiesza (14 s do 100 km/h), dużo spala (11 l/100 km) i jest bardzo hałaśliwy. Plusem okazuje się jedynie spory moment obrotowy (373 Nm) pomagający przejechać przez bezdroża. Kto nie myśli o wyjazdach w teren i lubi sobie „wdepnąć” może wybrać silnik benzynowy. Spala co prawda średnio 15 l/100 km, ale przyspiesza do „setki” w 10 s i pracuje bardzo kulturalnie. Dostępną skrzynią biegów jest jedynie 5-biegowy „automat”.Mało stabilny

Zawieszenie bardzo płynnie resoruje nierówności nawierzchni, jednak przy ostrzejszym wejściu w zakręt nadwozie potrafi się nieźle pochylić. Także precyzja prowadzenia nie należy do najlepszych. Jak na ponad 3-tonową (!) masę, auto hamuje całkiem sprawnie. Sprawnie „ciągnie” także przyczepy - aż do 3,3 tony.Teren mu niestraszny!

Dlaczego? Bo to Pajero! Tak było zawsze i tak powinno być zawsze. Napęd 4x4, układ Super Select, możliwość zablokowania pełnego dyferencjału oraz świetne parametry m.in. brodzenia dają bardzo duże możliwości. Co prawda nie ma tu ramy, ale konstrukcję samonośną nieco wzmocniono. Nad odpowiednią trakcją czuwa skomplikowany system ASTC.

Dużo za dużo

Wysoka cena to w tym segmencie nic niezwykłego. Komfortowa i wygodna jazda po każdej drodze musi przecież kosztować. Dochodzi do tego bogate wyposażenie seryjne, uprzyjemniające jazdę i poprawiające bezpieczeństwo.