Samochody 4x4 » Opisy aut 4x4 » Mercedes ML - „m” jak muskularny, „l” jak luksusowy

Mercedes ML - „m” jak muskularny, „l” jak luksusowy
2008-02-05 - K. Spychalski Tagi:
Bojowy wygląd nie przeszkodził konstruktorom w stworzeniu luksusowego, mega-wygodnego krążownika szos. Głównie szos.
Więcej zdjęć Mercedesa ML w naszej galerii »
Pierwsza „EM-elka” wystartowała w roku 1997 i od razu stała się bestsellerem w klasie SUV. Lata jednak mijały, rywali przybywało, a konstrukcja auta robiła się coraz bardziej przestarzała. W 2005 roku zadebiutowało więc kolejne, udoskonalone wcielenie. Zrezygnowano z konstrukcji ramowej, „uszosowiono” podwozie, ale w zamian opracowano pakiet Off-road Pro. Praktycznie niezmieniony pozostał za to wygląd.
Nowoczesna pseudo-terenówka
Ogólną, „napakowaną” bryłę nadwozia zachowano, jednak wszelkie elementy karoserii wyraźnie odmłodzono. Dzięki temu auto nadal wygląda bojowo i muskularnie, ale teraz prezentuje się nowocześniej i bardziej wyraziście. Najciekawszymi elementami samochodu są efektowne osłony podwoziowe i bardzo charakterystyczne okna za słupkami C połączone z szybą klapy bagażnika.
Dopracowana, ekskluzywna kabina
Druga generacja ML-a, a jakże, znacznie urosła w stosunku do poprzednika. Efektem jest przepotężna przestronność i spory, bo 551-litrowy bagażnik. Wykonanie wnętrza to typowy dla Mercedesa baaardzo wysoki poziom - mamy tu idealnej jakości materiały, doskonałe spasowanie, a dodatkowo wyśmienitą prostotę obsługi i ergonomię. Ekskluzywny design deski rozdzielczej jest żywcem przejęty z innych Mercedesów.
3 benzynowce, 3 diesle i tylko 1 skrzyniaPaleta jednostek napędowych obejmuje aż sześć silników, w tym trzy motory benzynowe i również trzy wysokoprężne. Ja polecam wersję 320 CDI z 3-litrowym, 224-konnym, 510-nanometrowym silnikiem diesla. Jest żwawsza od jednostki 190 KM (9 s do „setki”), o wiele bardziej elastyczna i niewiele mniej oszczędna (średnio 11 l/100 km). Dla najbardziej wymagających przeznaczono najmocniejszy, 8-cylindrowy silnik ze stajni AMG. Jego 510 KM zapewniają sprint do 100 km/h w 5 s (!) i prędkość maksymalną na poziomie 250 km/h. Do wszystkich jednostek ML-a montowany jest seryjnie 7-stopniowy „automat” umożliwiający także manualną zmianę biegów.Wzorcowe podwozie
Zawieszenie przednie auta stanowi układ niezależny, natomiast tylne - konstrukcja wielowahaczowa. Samochód prowadzi się pewnie i precyzyjnie, jednak jego najważniejszą zaletą jest komfort resorowania porównywany z luksusowymi limuzynami. Dla chcących czasem zjechać z utwardzonej drogi przygotowano pakiet Off-road Pro obejmujący elektronicznie sterowany reduktor, 100-procentowe dyferencjały, kilka systemów kontrolujących jazdę i bardzo chwalone zawieszenie Airmatic wyposażone w miechy pneumatyczne. Całość w połączeniu ze stałym napędem czterech kół, radzi sobie dosyć dobrze w nawet średnio trudnym terenie. Jednak w takowy lepiej się nie wybierać, jeżeli nie mamy doświadczenia w jeździe po bezdrożach, bo możemy szybko uszkodzić tego drogiego „Merca”.Cena dość niska, ale dodatki zbyt drogie
Ceny ML-ki rozpoczynają się od 218 tys. zł za wersję 280 CDI, a kończą na kwocie 432 tys. za zaopatrzoną w najmocniejszy silnik i bardziej dynamiczną stylistykę wersję 63 AMG. Wartości te są stosunkowo niskie, biorąc pod uwagę dopracowanie i ekskluzywność konstrukcji, jednak nowoczesne dodatki, jakimi chwali się producent, są po prostu zbyt drogie. Ja jednak polecam nawet za nie dopłacić, bo wtedy nasz „Mesio” będzie jeszcze lepszy i będzie jeszcze bardziej przeganiał swoich rywali.
Więcej zdjęć Mercedesa ML w naszej galerii »
Ogólną, „napakowaną” bryłę nadwozia zachowano, jednak wszelkie elementy karoserii wyraźnie odmłodzono. Dzięki temu auto nadal wygląda bojowo i muskularnie, ale teraz prezentuje się nowocześniej i bardziej wyraziście. Najciekawszymi elementami samochodu są efektowne osłony podwoziowe i bardzo charakterystyczne okna za słupkami C połączone z szybą klapy bagażnika.
Druga generacja ML-a, a jakże, znacznie urosła w stosunku do poprzednika. Efektem jest przepotężna przestronność i spory, bo 551-litrowy bagażnik. Wykonanie wnętrza to typowy dla Mercedesa baaardzo wysoki poziom - mamy tu idealnej jakości materiały, doskonałe spasowanie, a dodatkowo wyśmienitą prostotę obsługi i ergonomię. Ekskluzywny design deski rozdzielczej jest żywcem przejęty z innych Mercedesów.
3 benzynowce, 3 diesle i tylko 1 skrzyniaPaleta jednostek napędowych obejmuje aż sześć silników, w tym trzy motory benzynowe i również trzy wysokoprężne. Ja polecam wersję 320 CDI z 3-litrowym, 224-konnym, 510-nanometrowym silnikiem diesla. Jest żwawsza od jednostki 190 KM (9 s do „setki”), o wiele bardziej elastyczna i niewiele mniej oszczędna (średnio 11 l/100 km). Dla najbardziej wymagających przeznaczono najmocniejszy, 8-cylindrowy silnik ze stajni AMG. Jego 510 KM zapewniają sprint do 100 km/h w 5 s (!) i prędkość maksymalną na poziomie 250 km/h. Do wszystkich jednostek ML-a montowany jest seryjnie 7-stopniowy „automat” umożliwiający także manualną zmianę biegów.Wzorcowe podwozie
Zawieszenie przednie auta stanowi układ niezależny, natomiast tylne - konstrukcja wielowahaczowa. Samochód prowadzi się pewnie i precyzyjnie, jednak jego najważniejszą zaletą jest komfort resorowania porównywany z luksusowymi limuzynami. Dla chcących czasem zjechać z utwardzonej drogi przygotowano pakiet Off-road Pro obejmujący elektronicznie sterowany reduktor, 100-procentowe dyferencjały, kilka systemów kontrolujących jazdę i bardzo chwalone zawieszenie Airmatic wyposażone w miechy pneumatyczne. Całość w połączeniu ze stałym napędem czterech kół, radzi sobie dosyć dobrze w nawet średnio trudnym terenie. Jednak w takowy lepiej się nie wybierać, jeżeli nie mamy doświadczenia w jeździe po bezdrożach, bo możemy szybko uszkodzić tego drogiego „Merca”.Cena dość niska, ale dodatki zbyt drogie
Ceny ML-ki rozpoczynają się od 218 tys. zł za wersję 280 CDI, a kończą na kwocie 432 tys. za zaopatrzoną w najmocniejszy silnik i bardziej dynamiczną stylistykę wersję 63 AMG. Wartości te są stosunkowo niskie, biorąc pod uwagę dopracowanie i ekskluzywność konstrukcji, jednak nowoczesne dodatki, jakimi chwali się producent, są po prostu zbyt drogie. Ja jednak polecam nawet za nie dopłacić, bo wtedy nasz „Mesio” będzie jeszcze lepszy i będzie jeszcze bardziej przeganiał swoich rywali.
źródło: Tekst: autor; zdjęcia: Daimler
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Mercedes ML - „m” jak muskularny, „l” jak luksusowy
Newsletter
Galerie zdjęć