Jeep Patriot - Teraz bez udziwnień

Do polskiej oferty Jeepa dołączył właśnie kolejny model - Patriot. Technicznie jest bliźniakiem Compassa, jednak stylistycznie mocno się od niego różni. I według mnie - bardzo dobrze! Dlaczego? Bo Jeep powinien pozostać Jeepem, a nie zamieniać się w udziwnionego, wyoblonego SUV-a. Wnętrza obu aut są za to praktycznie identyczne. Ich prosty, funkcjonalny charakter oraz niezła przestronność sprzyjają wygodzie podróży. Ciekawymi pomysłami są wyjmowana latarka, schowek na komórkę i panel głośnikowy na wewnętrznej stronie tylnej klapy. Pod maskę trafił volkswagenowski diesel o pojemności dwóch litrów i mocy 140 KM. Zapewnia on niezłe przyspieszenie (11 s do „setki”) i całkiem przyzwoite spalanie (średnio 7 l/100 km). W terenie pomocny okazuje się wysoki moment obrotowy (310 Nm) oraz, oczywiście, napęd 4x4.

Inteligentne rozwiązania

System napędu Freedom Drive I sprzężony jest z elektronicznie sterowanym zespołem sprzęgłowym ECC połączonym z mechanizmem różnicowym. Układ przenoszenia mocy na oś tylną działa w dwóch stopniach. Tryb „zwykły” to znana z innych SUV-ów automatyka, natomiast „Lock” ECC inteligentnie rozdziela moc w proporcji do 50 procent na tył. Specjalny moduł kontroluje prędkość, promień skrętu i stopień poślizgu kół oraz reaguje na agresywne przyspieszenie. Dzięki temu poprawia się trakcja nie tylko na drogach nieutwardzonych. Kalibracja agresywna działa do 40 km/h. Patriot dostępny jest w dwóch wersjach - Sport i Limited. Druga z opcji ma dodatkowo kierownicę obszytą skórą, pełnowymiarową „zapasówkę” i poprzeczne belki relingów. Plusem modelu okazują się jego ceny. Za 51 850 zł (w 0-procentowym kredycie 50/50) możemy stać się właścicielami kompaktowego SUV-a legendarnej marki.