Samochody 4x4  »  Aktualności  »  Iceland Expedition 2008 - relacje z pierwszych dni wyprawy
Iceland Expedition 2008

Iceland Expedition 2008 - relacje z pierwszych dni wyprawy

2008-07-05 - K. Spychalski     Tagi: Rajdy terenowe
Jeszcze nie tak dawno załoga portalu eXpedycja.pl podążała drogami Polski, Niemiec i Danii, a teraz ma już za sobą rejs promem do Wysp Owczych. Uczestnicy wyprawy doświadczyli również pierwszych awarii - jeszcze w czasie podążania niemieckimi drogami, przeładowane do granic możliwości Land Rovery zaczęły platać figle. W Discovery „poleciał” krzyżak, a w Defenderze 110 trzeba było wymienić zupełnie nowy filtr powietrza… Poniżej przedstawiamy relacje Darka i Tomka, uczestników wyprawy na Islandię, którzy wysyłali informacje o postępach drogą sms-ową.
 
Relacja Darka przed wypłynięciem promu - „Właśnie czekamy na wjazd na prom. Po całym dniu szukania krzyżaków dla Tomka, wymiany wszystkich filtrów u mnie, trochę odsapniemy. Tomek nie rozróżnia już koszulki od klucza 13. U nas za to jest wesoło. Spaliśmy w centrum miasta w namiocie dachowym, a Wiking na trawniku.”

Relacja Darka tuż po wypłynięciu promu - „Właśnie wypłynęliśmy. Za chwilę stracimy zasięg. Warunki są przyzwoite, toalety czyste, prysznice też. Trochę już kiwa. Mam nadzieję, że nie będzie sztormu, bo idzie bardzo mocny wiatr. Po naprawach Land Rovera Tomek jest bojowo nastawiony. Kierunek - trasa F910. Ahoj.”
Relacja Darka po dotarciu na Wyspy Owcze - „To już drugi dzień tutaj. Dla nas wyspy to ciągła ulewa i potworny wiatr. Zjechaliśmy praktycznie wszystko. Nie wiem, co tu można robić dłużej. Prawdopodobnie ta pogoda nas wykańcza. Mieliśmy przeprowadzić test namiotów, a to jest idealna sytuacja. Jak na razie trzymają się w całości, ale ten wiatr może je wykończyć. Trudno jest opisać, gdzie byliśmy, bo nazwy są nie do wymówienia, ani napisania. Ale widoki - bajka. Off-roadu tu nie uświadczysz, bo wszystko precyzyjnie ogrodzone. Dzisiaj wracamy na prom. To tyle.”

Relacja Tomka po dotarciu na Wyspy Owcze - „Totalna utopia. Leje. W nocy deszcz padał w bok i wlewała nam się woda przez odpowietrzniki. Na razie mamy sucho. Masakra pełna, ale dajemy radę. Teraz musimy przeczekać kilka godzin do promu i przeschnąć. Twardość jest tu niezbędna, chyba, że ma się campera, tak jak Niemcy obok nas. I to są wakacje?”



źródło: eXpedycja.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Iceland Expedition 2008 - relacje z pierwszych dni wyprawy

Galerie zdjęć
Newsletter