Iceland Expedition 2008 - przed odjazdem

Czym bliżej do wyprawy, tym szybsze tempo przygotowań. Dzięki przyjaciołom załogi, czyli leśnikom z Samuraia, uczestnicy wyprawy dopięli swego w kwestii "przenośnych ognisk" zabieranych ze sobą na Islandię. Przygotowane kilka miesięcy temu pieńki zostały specjalnie nacięte i odłożone do wyschnięcia. Taki pieniek daje załodze przez ponad godzinę namiastkę ogniska, a jak wiadomo na Islandii można zapomnieć o drewnie na opał. Pieńki zostaną zapakowane w czarne worki na śmieci i ukradkiem przewiezione promem na wyspę. Dlaczego ukradkiem? Bo, jak wieść niesie, lista zakazanych do wwozu przedmiotów jest ogromna.
 
Niestety, są też złe wieści. Otóż z cztero-samochodowej grupy, na Islandię dotrą tylko dwa auta. Oba samochody wyposażone są w namioty dachowe, wyciągarki, kompresory, podnośniki i kotwice MORE 4X4, a jednym z celów wyprawy jest trudny terenowy test tych akcesoriów. Droga F 910 czeka na członków wyprawy, a spotkanie z nią jest już tylko kwestią czasu.