Samochody 4x4 » Opisy aut 4x4 » Hyundai Santa Fe - Skok o klasę wzwyż

Hyundai Santa Fe - Skok o klasę wzwyż
2007-12-24 - K. Spychalski Tagi:
Santa Fe II jest od swojego poprzednika, i większy, i bardziej dopracowany. Luksusowe SUV-y nie mają już tak łatwego życia…
Więcej zdjęć Hyundaia Santa Fe w naszej galerii »
Poprzednie wcielenie tego modelu nie przyniosło sukcesu - kiepskie silniki, słabe wykończenie i kontrowersyjny design przeważyły szalę nad zdolnościami jazdy po bezdrożach i dobrym zawieszeniem. Debiutujący w 2006 roku następca już samym wyglądem potwierdza, że z poprzednikiem łączy go głównie nazwa.
Spokojnie, bez udziwnień
Nieciekawa, kontrowersyjna i zbyt muskularna sylwetka to już przeszłość. Teraz przyszła pora na eleganckie, spokojnie linie połączone z lekko terenowymi akcentami, okraszone w zgrabne nadwozie typu kombi. Przód przypominający nowe Audi, tył w stylu Alfy Romeo to nie przypadki - styliści musieli korzystać z europejskich wzorców, aby Santa Fe podobał się na Starym Kontynencie.
Dobrze wykonane wnętrze dla 7 osób
Kabina auta skutecznie odcina się od „tradycji” poprzednika - nie jest już prosto, tanio i źle. Materiały wykończeniowe są dość wysokiej jakości, a ich montaż nie budzi większych zastrzeżeń. Pochwalić trzeba także niezłą ergonomię kokpitu. A to, co zasługuje na jeszcze większą pochwałę, to przestronność. Z przodu siedzimy na dużych, wygodnych fotelach, a miejsca wystarczy właściwie dla każdego. W drugim rzędzie siedzeń jest jeszcze lepiej. Tutaj auto dogania nawet takie SUV-y jak VW Touareg czy Volvo XC90. Tym, w czym się do nich także upodabnia, są rozkładane fotele w bagażniku. Dorosłym będzie tam oczywiście ciasno, ale dzieci powinny „przesiedzieć” nawet daleką trasę. Jednak wtedy pojemność kufra jest skromna. Lepiej złożyć te „dostawki” i skorzystać z ogromnej przestrzeni 774 litrów, którą można bardzo łatwo powiększyć (składając tylne siedzenia) do pojemności 1582 l.Diesel wystarczy
Choć w ofercie są dwie jednostki napędowe - diesel 2.2/150 KM i V6 2.7/190 KM (nieoferowany w polskich salonach) - to już pierwsza z nich spokojnie wystarczy spokojnej rodzinie. Motor bez specjalnych problemów rozpędza prawie 2-tonowego kolosa w 11,6 s do „setki”. Poza tym jest cichy, pracuje kulturalnie i ma umiarkowany apetyt na paliwo (średnio 7,4 l/100 km). Nic dodać, nic ująć. Koreańscy konstruktorzy spisali się na medal, doganiając konkurencję.Bardziej rodzinnie
Zawieszenie zaprojektowano biorąc pod uwagę przede wszystkim komfort, dlatego Santa Fe bez problemów radzi sobie z nierównościami. Niestety odbiło się to trochę na właściwościach jezdnych - auto zbytnio się buja i nie zachęca do szybkich przejazdów na zakrętach, jednak jego zachowanie nie jest niebezpieczne.Trochę bezdroży mu nie zaszkodzi
W napędzie 4x4 zastosowano typowe rozwiązanie - uślizg kół przednich skutkuje automatycznym dołączeniem tyłu. Na szczęście - co w nowych SUV-ach nie jest już tak oczywiste - zastosowano tu mechanizm blokujący napęd, który zostaje rozłożony w proporcji po 50 procent na przód i tył. Daje to całkiem niezłe możliwości w terenie, ale z pewnością Santa Fe nie poradzi sobie w trudniejszych warunkach.
Drogi ten mały SUV…
Samochód ma rywalizować z takimi autami jak np. Toyota RAV4 czy Honda CR-V, ale jest od nich znacznie droższy! Drogi „koreańczyk” - to niemożliwe. Rzeczywiście, bo Santa Fe przewyższa swoich konkurentów, i jakością wykonania, i przestronnością, dlatego musimy „aż” tyle zapłacić. Z drugiej jednak strony, jest on bardzo podobny do SUV-ów z wyższej półki typu BMW X5 czy Porsche Cayenne. Niestety brakuje mu do nich dopracowania podzespołów, jakości wykonania i oczywiście prestiżu, ale jest za to o około 100 tys. zł tańszy!
Więcej zdjęć Hyundaia Santa Fe w naszej galerii »
Nieciekawa, kontrowersyjna i zbyt muskularna sylwetka to już przeszłość. Teraz przyszła pora na eleganckie, spokojnie linie połączone z lekko terenowymi akcentami, okraszone w zgrabne nadwozie typu kombi. Przód przypominający nowe Audi, tył w stylu Alfy Romeo to nie przypadki - styliści musieli korzystać z europejskich wzorców, aby Santa Fe podobał się na Starym Kontynencie.
Kabina auta skutecznie odcina się od „tradycji” poprzednika - nie jest już prosto, tanio i źle. Materiały wykończeniowe są dość wysokiej jakości, a ich montaż nie budzi większych zastrzeżeń. Pochwalić trzeba także niezłą ergonomię kokpitu. A to, co zasługuje na jeszcze większą pochwałę, to przestronność. Z przodu siedzimy na dużych, wygodnych fotelach, a miejsca wystarczy właściwie dla każdego. W drugim rzędzie siedzeń jest jeszcze lepiej. Tutaj auto dogania nawet takie SUV-y jak VW Touareg czy Volvo XC90. Tym, w czym się do nich także upodabnia, są rozkładane fotele w bagażniku. Dorosłym będzie tam oczywiście ciasno, ale dzieci powinny „przesiedzieć” nawet daleką trasę. Jednak wtedy pojemność kufra jest skromna. Lepiej złożyć te „dostawki” i skorzystać z ogromnej przestrzeni 774 litrów, którą można bardzo łatwo powiększyć (składając tylne siedzenia) do pojemności 1582 l.Diesel wystarczy
Choć w ofercie są dwie jednostki napędowe - diesel 2.2/150 KM i V6 2.7/190 KM (nieoferowany w polskich salonach) - to już pierwsza z nich spokojnie wystarczy spokojnej rodzinie. Motor bez specjalnych problemów rozpędza prawie 2-tonowego kolosa w 11,6 s do „setki”. Poza tym jest cichy, pracuje kulturalnie i ma umiarkowany apetyt na paliwo (średnio 7,4 l/100 km). Nic dodać, nic ująć. Koreańscy konstruktorzy spisali się na medal, doganiając konkurencję.Bardziej rodzinnie
Zawieszenie zaprojektowano biorąc pod uwagę przede wszystkim komfort, dlatego Santa Fe bez problemów radzi sobie z nierównościami. Niestety odbiło się to trochę na właściwościach jezdnych - auto zbytnio się buja i nie zachęca do szybkich przejazdów na zakrętach, jednak jego zachowanie nie jest niebezpieczne.Trochę bezdroży mu nie zaszkodzi
W napędzie 4x4 zastosowano typowe rozwiązanie - uślizg kół przednich skutkuje automatycznym dołączeniem tyłu. Na szczęście - co w nowych SUV-ach nie jest już tak oczywiste - zastosowano tu mechanizm blokujący napęd, który zostaje rozłożony w proporcji po 50 procent na przód i tył. Daje to całkiem niezłe możliwości w terenie, ale z pewnością Santa Fe nie poradzi sobie w trudniejszych warunkach.
Drogi ten mały SUV…
Samochód ma rywalizować z takimi autami jak np. Toyota RAV4 czy Honda CR-V, ale jest od nich znacznie droższy! Drogi „koreańczyk” - to niemożliwe. Rzeczywiście, bo Santa Fe przewyższa swoich konkurentów, i jakością wykonania, i przestronnością, dlatego musimy „aż” tyle zapłacić. Z drugiej jednak strony, jest on bardzo podobny do SUV-ów z wyższej półki typu BMW X5 czy Porsche Cayenne. Niestety brakuje mu do nich dopracowania podzespołów, jakości wykonania i oczywiście prestiżu, ale jest za to o około 100 tys. zł tańszy!
źródło: Tekst: autor; zdjęcia: Hyundai , Mototarget
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Hyundai Santa Fe - Skok o klasę wzwyż
Galerie zdjęć
Newsletter