Samochody 4x4 » Aktualności » Błoto, adrenalina i offroad - Kingway Trophy Team na Poland Trophy - Walim 2008
Błoto, adrenalina i offroad - Kingway Trophy Team na Poland Trophy - Walim 2008
2008-04-22 - K. Spychalski Tagi: Rajdy terenowe
W ostatni weekend przeżywaliśmy niezwykle emocjonujące wydarzenie, jakim jest rozgrywana kolejny rok z rzędu impreza offroadowa Poland Trophy. Mówi się, że to najbardziej prestiżowy ekstremalny rajd przeprawowy w Europie i chyba jest to prawda. Prestiżowy, bo zdecydowanie dla najlepszych, najwytrwalszych i ogólnie dla naj. I właśnie tam, i właśnie dlatego, startował w swoim debiucie fabryczny Kingway Trophy Team na Quadach Kingway CF Moto 500.
Celem organizatorów było stworzenie cyklicznego ekstremalnego rajdu przeprawowego z udziałem międzynarodowych załóg. Taki rajd, który na stałe wpisze się w kalendarz najlepszych imprez off-road w Europie. Dla zawodników adrenalina, stres i pot, a dla widzów wyjątkowe widowisko sportowe oraz niezapomniane wrażenia. Tego wszystkiego na pewno nie zabrakło i okazało się, że jest to miejsce wprost idealne dla wielkich, ciężkich, ale jakże sprawnych quadów Kingway.
Jak było? Ostro, ciężko, błotniście. Ale jakże wspaniale! Maszyny, jak i zawodnicy spisali się na medal.
Uczestnicy POLAND TROPHY startowali w trzech klasach samochodowych: No Limit, Adventure i Tourist oraz trzech quadowych: Extreme, Advance i Sport. W tej ostatniej startowała załoga Kingway Trophy Team w składzie Sebastian Lis i Przemysław Tasarz.
Na gorąco wrażenia z Walimia w wywiadzie z Piotrem Dusza Dyrektorem Marketingu Kingway Motor Poland, której team flagowy Kingway Trophy Team zadebiutował w pierwszej edycji Poland Trophy:
- Jak wrażenia po „otrzęsinach" - czyli pierwszym startowym debiucie teamu?
Start ten to była wielka obawa, stres oraz wielka ilość znaków zapytania.
- Czy było aż tak trudno jak wypowiadali się pozostali zawodnicy?
Trudno… powiem tak - miał to być najtrudniejszy rajd offroadowy, ale to co się działo w piątek przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Wielu zawodników w klasach Extrem i Advance nie ukończyło nocnych etapów, a na domiar złego o godzinie 01.00 nad górami zaczął padać zimny, przejmujący deszcz, który trwał nieprzerwanie aż do wczesnych godzin porannych. Przez całą sobotę natomiast unosiła się wszechobecna mgła i padał gęsty kapuśniak. Trasy rozmiękły i te, które były trudne stały się morderczo trudne. Nasza drużyna Kingway Trophy Team startowała w sobotę w klasie quad Sport, ale po piątkowych przejściach wielu zawodników przeniosło się z klasy Advance do Sport.
Zdaniem wszystkich trasa, która miała być stosunkowo prosta, stała się momentami dramatyczna i z relacji naszych zawodników wiem, że nie mieli łatwo zaliczyć całą 6-godziną przeprawę. Ten czas ciężkiej pracy w błocie, deszczu i przenikliwym zimnie spowodował, że zawodnicy dotarli na metę skrajnie wyczerpani, ale szczęśliwi. Nasza ekipa zakończyła start wspólnie z innymi zawodnikami jadącymi na japońskim sprzęcie i dzielnie pomagała innym jadącym na tzw. "markowych quadach", którzy często grzęźli w błocie i mieli problemy z pokonywaniem trawersów. Quady Kingway CF Moto 500 z racji swojej wagi i idealnie położonego środka ciężkości bez trudu pokonywały błoto i trawersy na trasie I edycji Poland Trophy w Walimiu.
- Rozumiem, że to dopiero początek startów w off-roadach przeprawowych teamu Kingway?
O tak. Postanowiliśmy, że zarówno Kingway Motor Poland oraz Kingway Trophy Team będzie już na stałe wpisany w kalendarz wszystkich edycji Poland Trophy oraz innych imprez off-roadowych w Polsce i zagranicą. To pierwszy start naszych zawodników na chińskich maszynach Kingway CF Moto 500 i dalej mam pełne przekonanie, że to bardzo dobry sprzęt. Na starcie założyliśmy, że sukcesem będzie przejechanie całej trasy w wyznaczonym czasie, ale nie spodziewaliśmy się, że uda się to osiągnąć tak łatwo i bez żadnych problemów, a nasza ekipa dotrze w zwartym szyku wraz z maszynami japońskimi.
- Jakich błędów nie popełnicie w następnej edycji?
Przygotowaliśmy się dość dobrze do startów w górach. Nasza ekipa złożona z dwóch zawodników i dwóch mechaników miała cały potrzebny sprzęt i nawet zdarzyło nam się serwisować quady Yamaha Grizzli po przygodach w trakcie piątkowego nocnego etapu quad Extreme. Nasi zawodnicy - jak wspomniałem - wystartowali na quadach Kingway CF Moto 500 w kombinezonach firmy Retbike szytych dla nas na zamówienie. Na pewno wiem, co należy usprawnić w technice jazdy. Ponadto odkryliśmy wielki atut naszych sprzętów - że błoto to ich środowisko naturalne. Dlatego też nasz apetyt na start w Drawsku Pomorskim wzrósł.
- Czy nocna jazda bardziej podnosi adrenalinę?
Na pewno zwiększa się wielokrotnie ryzyko zabłądzenia w lesie lub doznania kontuzji. Nasza adrenalina była na wysokim poziomie, ale z opowiadań innych wiemy, że w pozostałych etapach było groźnie i bardzo trudno.
- Będziemy trzymać za was kciuki. Kiedy następne off-roadowe wrażenia przed Wami?
Jak już wspomniałem następna edycja Poland Trophy odbędzie się w Drawsku Pomorskim 27 i 28 czerwca 2008. Tam chcemy ponownie rozłożyć nasze stanowiska serwisowe. Jesteśmy już po wstępnych ustaleniach z Maciejem Rachtanem - dyrektorem Rajdu Poland Trophy. Myślimy również nad udostępnieniem naszych boxów serwisowych innym uczestnikom. Dysponujemy odpowiednim zapleczem i chętnie pomożemy innym załogom, które odpowiedniej obsługi technicznej nie mogą zabrać ze sobą. Przecież tak naprawdę w tej imprezie chodzi o zabawę fair play i wspólne zmaganie się z trudnościami off-roadu, a nie tylko o ostrą rywalizacje o pudło!
Na zakończenie chciałbym podziękować całej ekipie Poland Trophy, a w szczególności Maciejowi Rachtanowi, który realizuje swoją pasję i poświęca swój czas na organizowanie czegoś, co nie jest tylko komercją, a daje zawodnikom masę radości i satysfakcji. Widziałem na trasie samochody 4x4 i quady.
Nie mogę na koniec pominąć naszych zawodników. Dziękuję Sebastianowi Lisowi i Przemysławowi Tasarzowi, którzy dali z siebie naprawdę wszystko i pokazali na co stać sprzęt Kingway.
Uczestnicy POLAND TROPHY startowali w trzech klasach samochodowych: No Limit, Adventure i Tourist oraz trzech quadowych: Extreme, Advance i Sport. W tej ostatniej startowała załoga Kingway Trophy Team w składzie Sebastian Lis i Przemysław Tasarz.
- Jak wrażenia po „otrzęsinach" - czyli pierwszym startowym debiucie teamu?
Start ten to była wielka obawa, stres oraz wielka ilość znaków zapytania.
- Czy było aż tak trudno jak wypowiadali się pozostali zawodnicy?
Trudno… powiem tak - miał to być najtrudniejszy rajd offroadowy, ale to co się działo w piątek przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Wielu zawodników w klasach Extrem i Advance nie ukończyło nocnych etapów, a na domiar złego o godzinie 01.00 nad górami zaczął padać zimny, przejmujący deszcz, który trwał nieprzerwanie aż do wczesnych godzin porannych. Przez całą sobotę natomiast unosiła się wszechobecna mgła i padał gęsty kapuśniak. Trasy rozmiękły i te, które były trudne stały się morderczo trudne. Nasza drużyna Kingway Trophy Team startowała w sobotę w klasie quad Sport, ale po piątkowych przejściach wielu zawodników przeniosło się z klasy Advance do Sport.
Zdaniem wszystkich trasa, która miała być stosunkowo prosta, stała się momentami dramatyczna i z relacji naszych zawodników wiem, że nie mieli łatwo zaliczyć całą 6-godziną przeprawę. Ten czas ciężkiej pracy w błocie, deszczu i przenikliwym zimnie spowodował, że zawodnicy dotarli na metę skrajnie wyczerpani, ale szczęśliwi. Nasza ekipa zakończyła start wspólnie z innymi zawodnikami jadącymi na japońskim sprzęcie i dzielnie pomagała innym jadącym na tzw. "markowych quadach", którzy często grzęźli w błocie i mieli problemy z pokonywaniem trawersów. Quady Kingway CF Moto 500 z racji swojej wagi i idealnie położonego środka ciężkości bez trudu pokonywały błoto i trawersy na trasie I edycji Poland Trophy w Walimiu.
- Rozumiem, że to dopiero początek startów w off-roadach przeprawowych teamu Kingway?
O tak. Postanowiliśmy, że zarówno Kingway Motor Poland oraz Kingway Trophy Team będzie już na stałe wpisany w kalendarz wszystkich edycji Poland Trophy oraz innych imprez off-roadowych w Polsce i zagranicą. To pierwszy start naszych zawodników na chińskich maszynach Kingway CF Moto 500 i dalej mam pełne przekonanie, że to bardzo dobry sprzęt. Na starcie założyliśmy, że sukcesem będzie przejechanie całej trasy w wyznaczonym czasie, ale nie spodziewaliśmy się, że uda się to osiągnąć tak łatwo i bez żadnych problemów, a nasza ekipa dotrze w zwartym szyku wraz z maszynami japońskimi.
- Jakich błędów nie popełnicie w następnej edycji?
Przygotowaliśmy się dość dobrze do startów w górach. Nasza ekipa złożona z dwóch zawodników i dwóch mechaników miała cały potrzebny sprzęt i nawet zdarzyło nam się serwisować quady Yamaha Grizzli po przygodach w trakcie piątkowego nocnego etapu quad Extreme. Nasi zawodnicy - jak wspomniałem - wystartowali na quadach Kingway CF Moto 500 w kombinezonach firmy Retbike szytych dla nas na zamówienie. Na pewno wiem, co należy usprawnić w technice jazdy. Ponadto odkryliśmy wielki atut naszych sprzętów - że błoto to ich środowisko naturalne. Dlatego też nasz apetyt na start w Drawsku Pomorskim wzrósł.
- Czy nocna jazda bardziej podnosi adrenalinę?
Na pewno zwiększa się wielokrotnie ryzyko zabłądzenia w lesie lub doznania kontuzji. Nasza adrenalina była na wysokim poziomie, ale z opowiadań innych wiemy, że w pozostałych etapach było groźnie i bardzo trudno.
- Będziemy trzymać za was kciuki. Kiedy następne off-roadowe wrażenia przed Wami?
Jak już wspomniałem następna edycja Poland Trophy odbędzie się w Drawsku Pomorskim 27 i 28 czerwca 2008. Tam chcemy ponownie rozłożyć nasze stanowiska serwisowe. Jesteśmy już po wstępnych ustaleniach z Maciejem Rachtanem - dyrektorem Rajdu Poland Trophy. Myślimy również nad udostępnieniem naszych boxów serwisowych innym uczestnikom. Dysponujemy odpowiednim zapleczem i chętnie pomożemy innym załogom, które odpowiedniej obsługi technicznej nie mogą zabrać ze sobą. Przecież tak naprawdę w tej imprezie chodzi o zabawę fair play i wspólne zmaganie się z trudnościami off-roadu, a nie tylko o ostrą rywalizacje o pudło!
Na zakończenie chciałbym podziękować całej ekipie Poland Trophy, a w szczególności Maciejowi Rachtanowi, który realizuje swoją pasję i poświęca swój czas na organizowanie czegoś, co nie jest tylko komercją, a daje zawodnikom masę radości i satysfakcji. Widziałem na trasie samochody 4x4 i quady.
Nie mogę na koniec pominąć naszych zawodników. Dziękuję Sebastianowi Lisowi i Przemysławowi Tasarzowi, którzy dali z siebie naprawdę wszystko i pokazali na co stać sprzęt Kingway.
źródło: kingway.pl
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Błoto, adrenalina i offroad - Kingway Trophy Team na Poland Trophy - Walim 2008
Podobne: Błoto, adrenalina i offroad - Kingway Trophy Team na Poland Trophy - Walim 2008



Podobne galerie: Błoto, adrenalina i offroad - Kingway Trophy Team na Poland Trophy - Walim 2008
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter